Mam (w sumie mało oryginalny) pomysł lekkiego przeskoku w kierunku fotografii ślubnej, traktowanej nie jako zasadniczy zawód, ale jako sposób refinansowania sprzętu. Oczywiście praca weekendowa, ale traktowana "proklientowsko" i poważnie.
W związku z powyższym, po wykonaniu rozpoznania rynku i zrobieniu mini biznes planu wyszło mi, że trzeba wskoczyć (jako zleceniobiorca) na nieco wyższą półkę i zaproponoiwać klientom jakość za przystępną cenę (taka moja mała przewaga konkurencyjna). Założenie - w kosciele wyłącznie światło zastane.
Z mojego obecnego zestawu przydadzą sie dwie sabinki (wesele, przygotowania, ewentualnie jakiś wyjątkowo ciemny kościół), D80 jako rezerwa, 50/1.8 jako dodatek.
I zestaw, który ma pracować na siebie:
D3
N27-70/2.8
N70-200/2.8 VR
Dwie sabinki na trudne sytuacje, D80 jako rezerwa, 85/1.8 na bardzo trudne warunki oświetleniowe. I chęć wyeliminowania lampy w większości sytuacji. Żadnych zakupów stałek i szerokich szkieł.
Dwa pytania:
Czy ogranicznie sie do tych dwóch szkieł nie będzie jednak ograniczeniem? Czy obecni tu praktycy mają jakieś swoje "special purpose lens" na tego typu okazje (85/1.4?)
Czy chęć radykalnej rezygnacji z flesza oznacza konieczność D3? Czy D300 da radę (wiem, wiem, są rózne sytuacje, chodzi mi o pewne statystyczne obserwacje i generalizowanie, wiem, że trudno dobrać sprzęt do KAŻDEJ sytuacji zdjęciowej)?
Powyższy zestaw da mi pewną przewagę jakościową z wg mnie minimalnym zestawem low budget (D70/D80 + T17-50/2., w czym upatruję swoją przewagę konkurując w ramach "dolnopółkowego" segmentu rynku. Budzet: 20 kzł, założenie zakupu sprzetu w nieco tańszych regionach świata.
P.S. Dałem to w zakładce Dx, choć sprawa dotyczy także szkieł. Nie wiem, czy to właściwa zakładka, ale gdzieś to trzeba było umieścić.
Szukaj
Skontaktuj się z nami