Jeszcze jedno. Chciałoby się lepiej, ale nie chce się przeszkadzać odbiorcom. Może nie podchodziłem odpowiednio blisko a powinienem.... Niestety wydarzenia na żywo to sprawy ulotne i nie ma możliwości powtarzania. Co się traci, to bezpowrotnie.
Jakieś tam bardziej statyczne popierdółki nawet powychodziły, ale zależało mi na tych dynamicznych rzeczach a z tu chyba zabrakło mi odrobiny szaleństwa, ryzyka i "bezczelności".
Inna sprawa, że oświetleniowcy nie ogarnęli światłem całej sceny a młodzież niekoniecznie trzymała się tej strefy doświetlonej.

- - - - kolejny post - - - - - -

Co do smartfonowego wygładzenia, to coś mi mówi, że chyba pomyliłem pliki i wrzuciłem coś po jakimś nieudanym odszumianiu. Jestem kiepski w ratowaniu fajnych, ale nie do końca udanych ujęć.