Myślę, że to wszystko zależy od sprecyzowanych oczekiwań, tak jak napisał @Wujot. Czyli musisz sobie określić dokładnie, co robisz i czego od ciuchów oczekujesz. I wtedy szukać pod tym kątem. Ja już od dłuższego czasu stawiam na wagę przede wszystkim, aczkolwiek nie idę w tak extra-super-techniczne rzeczy jak wymienia @Wujot, bo w moim przypadku nie ma to sensu, choć spędzam w górach chyba nie mniej czasu. Z jednego powodu - szkoda mi pieniędzy na super ekstra markowe ciuchy, bo szybko je niszczę. W mojej działalności ubrania są wystawione na tarcie, szarpanie o skałę, cioranie itd., więc kupowanie Mammuta, Raba czy innego XBionica to dla mnie kompletna strata pieniędzy. Dlatego też paradoksalnie bardzo interesującą opcją jest... Decathlon. Tak, w chwili obecnej oni naprawdę robią bardzo dużo bardzo sensownych ciuchów, dobrze uszytych, przemyślanych, z dobrych materiałów, a jednocześnie za duuużo mniej niż za markowe rzeczy. Dlatego nie żal mi ich szarpać i ciorać. I zdziwilibyście się, jak wiele osób z wysokiej półki polskiego (i nie tylko) alpinizmu tych ciuchów używa mam, owszem, kilka markowych ciuchów - goretex trójwarstwowy Milleta z topowej linii Trilogy (moim zdaniem doskonały kompromis pomiędzy wagą a wytrzymałością - paclite we wspinaniu kompletnie się nie sprawdzi, ze względu na delikatność) i softshell, ale bardziej dlatego, że dostałem je od sponsora. Gdybym miał te ciuchy kupić to raczej poszedłbym do Decathlonu Przy czym, podobnie jak @Wujot, najczęściej używam softhella, gore jest w użytku raczej incydentalnie.
Szukaj
Skontaktuj się z nami