Capslock sie zablokowal
Robin, jak skoncze OT, to w koncu watek audio.
Ale 150km i wyczuc 0,5Km?
Toz przyjmuje sie ze 1% to błąd pomaru na hamowni np...czyli 1,5Km a tu 0,5 czyli 0,33% roznicy.
Szukaj
Capslock sie zablokowal
Robin, jak skoncze OT, to w koncu watek audio.
Ale 150km i wyczuc 0,5Km?
Toz przyjmuje sie ze 1% to błąd pomaru na hamowni np...czyli 1,5Km a tu 0,5 czyli 0,33% roznicy.
Fuji S5Pro / D90 / F801 / F601 / Reflecta / N16-85VR / N50f1.4G / T70-300 / S24-70HF / H50f2 / Benro A-198n6 / Triopo B3 / CPL / Cokin / Hitech.
Pozdrawiam, Krzysiek.
Lepiej 175KM w MINI Cooper S niż w dużym aucie.
linktr.ee/zbigniewurban5150||Canon R|RF16/2.8 EF35/2IS RF50/1.8, Sigmy Art EF 35/1.4 50/1.4 135/1.8, TTA50/0.95, 7A50/1.1, VM75/1.5, EF85/1.2L II, EF16-35/4L IS, RF70-200/4L IS, RF24-105/4L|BG-E22||Fuji Xpro3 XE4|xf18/2 xf27/2.8RWR xf18-55/2.8-4 SY12/2 TT23/1.4 ||Pleśniaki|Heliosy 58/2 50/1.8, Takumar Super 55/1.8, Vivitar 135/2.8||iPhone 14 PRO||
Przypomniało mi się, jak kolega zaczął się wkręcać w audio. Najpierw kupił grubą skrętkę w elektrycznym i kolumny mu ożyły. Po pewnym czasie szarpnął się na jakieś wypasione markowe i po dwóch dniach je oddał, bo brzmiało gorzej niż na tych zwykłych. Ale nie można powiedzieć, że nie było różnicy
Ze słuchaniem muzyki jest jak z widzeniem kolorów. Dla jednego jest fajny, niefajny i ten inny, a dla drugiego cała gama.
Współpracowałem kiedyś z firmą sprzedającą wszystko do paznokci. Mieli prawie 400 kolorów lakierów, z czego 120 to były odcienie czerwonego. Jak zmienili dostawcę, to mimo tego samego numeru RAL były zwroty od klientek, bo to inny odcień jest.
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
Refleksja mnie naszła.
Jak wspomniałem, mam, mimo wieku, dobry słuch i niezły wzrok. Jednak w kwestii smaku jestem laikiem. Lubię dobrze zjeść, lecz nie wyobrażam sobie, żebym mógł rozróżnić jakiej oliwy czy pesto użyto do dania. A obracam się w hiszpańskim środowisku i oni to potrafią. Tak, rozróżniają jaką oliwę czy pesto dodano. Czyli powinienem powiedzieć, że to voodoo i wpływ lobby oliwnopestowego? Bo ja nie nie rozróżniam, więc różnica nie istnieje? Tak mówicie.
Tak sobie myślę, że w dużej mierze, poza predyspozycjami, jest to kwestia praktyki. Jestem muzykiem, choć amatorem i w miarę świadomie słucham od ponad 40 lat. Polecam posłuchać audycji Trybunał Płytowy w Dwójce, jakie niuanse potrafią wychwycić w wykonaniach ludzie, którzy się muzyką zajmują. Fascynujące! Ja połowy tego nie słyszę. I co, mam powiedzieć, że voodoo i są na pasku wytwórni płytowych i filharmonii?
Jesteśmy różni. Różnie odczuwamy świat i inaczej doświadczamy. Ludzie którzy tworzą perfumy rozróżniają dziesiątki zapachów, o których istnieniu nigdy nie będziemy mieli pojęcia. Znów voodoo? Przecież dla nas pachnie albo śmierdzi, więc na pewno coś ściemniają.
Rozpisałem się, ale zaczyna mnie poważnie irytować podejście, że jeżeli ja nie czuję czegoś, to znaczy, że to nie istnieje.
Całkiem niedawno ludzkość uważała, że to jakiś bóg napierdala piorunami a elektryczność była magią. Być może po prostu jeszcze nie wiemy w jaki sposób i co wpływa na różnicę w brzmieniu zależną od kabli. Ale to, że nie wiemy, nie jest jednoznaczne z tym, że to nie istnieje.
Ostatnio edytowane przez !AGresT ; 18-05-2024 o 08:17
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
Sekundę...
Struny mają różną budowę, twardość itd. - różnice w wydawanym dźwięku są mierzalne i nagrywalne. Da się to po prostu udowodnić
Oliwy, jak sądzę, także da się przeanalizować od strony chemicznej. Jest to do udowodnienia.
Natomiast to, że druty mają różną budowę, co jest faktem, nie oznacza, że można w sposób niepodważalny udowodnić wpływ na dźwięk przy różnych częstotliwościach. Kwestie pomiarów są problematyczne, bo z tego co pamiętam, największe różnice zarejestrowano na poziomie 0,1 dB do 0,5 dB (trzeba by to zweryfikować czy ja nie pomyliłem "wielkości problemu" czy to nie było 0,01 do 0,05) ta większa różnica była wykazywana przy jakiś koszmarkach produktowych. Do tego dochodzi kwestia "co człowiek jest w stanie usłyszeć" przy próbie wychwycenia zmiany.
Na to nakładają się dziesiątki ślepych testów, które ludzie przeprowadzili i o ile pamiętam w żadnym z tych prawidłowo przeprowadzonych, nikt nie dokonał cudu słyszenia. Ja wiem, że trudno przyjąć to świadomości to, że to co mamy między uszami jest fantastycznym komputerem, który pomaga analizować impulsy, ALE I DORABIAĆ zarówno interpretację jak i TWORZYĆ nieistniejące obrazy i dźwięki i odczucia.
Teraz troszke z innej beczki ale nadal sprawa dotyczy mózgu
Nie wiem, czy tu na forum opisywałem wykład pewnego polskiego profesora, który przeprowadzał szereg eksperymentów dotyczących widzenia.
Jeden z nich opierał się na oglądaniu obrazu. To był portret jakiejś kobiety. Zadziwiające było to jak różnie ludzie odbierali ten portret w sposób bardzo różny. Jedni widzieli piękną kobietę a inni wręcz brzydką "trupowatą" postać. Postanowiono sfotografować obraz poprzez filtry czerwony, zielony, żółty i niebieski. Tym którzy robili w fotografii analogowej, coś powinno już świtać
Okazało się że przy którymś z filtrów na obrazie faktycznie pokazała się prawie trupia postać. Gdzies tam w mózgu jest coś w rodzaju filtru który nakłada taki zintepretowany/przefiltrowany obraz na to co widzimy w kolorze.
Edytka. To udało się zaobserwować i zarejestrować.
Niestety z kablami i ich wpływem na dźwięk vs możliwości rejestrowania tych zmien przez człowieka, nie ma tak różowo
Mało tego "złotousi" czasem twierdzą ze są zmiany mimo tego że urzadzenia rejestrują 0 różnicy. Urządzenia które są znacznie bardziej czułe i selektywne niz ludzkie ucho...
Ostatnio edytowane przez fafniak ; 18-05-2024 o 09:49
1. No, nie reaguje. I to jest pierwsza sprawa mająca wpływ na smak kawy. Szkliwo na porcelanie nie posiada mikropęknięć i nie "wchłania" obcych smaków które mogły by dostawać się do gorącego napoju. Jest to wynik wypalania porcelany w bardzo wysokiej temperaturze. Porcelana jest tak mocno spieczona, że jest jedynym rodzajem ceramiki przez którą przenika światło. Wystarczy porcelanowy spodek skierować np. na lampę żeby to zaobserwować. W ten sposób łatwo odróżnić porcelanę od porcelitu czy kamionki.
2. Porcelanowa filiżanka ma dużo cieńsze ścianki, a więc zabiera mało ciepła od naparu, zwłaszcza jak parzy się kawę do ciepłego naczynia.
3. Kształt filiżanki. Stosunkowo duża powierzchnia względem ogólnej pojemności. Pomaga to w odczuciach węchowych. Podczas picia z filiżanki więcej i lepiej wąchamy. A bez węchu nie ma smaku.
4. Górna krawędź. Jeśli weźmie się jakąkolwiek filiżankę z prawdziwej porcelany, to będzie ona miała lekko szorstki górny rant. Wystarczy przejechać po nim palcem żeby to wyczuć. Wynika to z procesu technologicznego i jest niejako efektem ubocznym. Podczas picia powoduje to delikatne roztarcie na ustach olejków eterycznych i innych składników mających wpływ na smak.
5. Autosugestia. Wspólna cecha z niektórymi klamotami audio. Coś co jest ładne, drogie i wyjątkowe "musi" być dobre.
To pisałem ja, były ceramik uzależniony od kawy.
EOT
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Tak, jak minimalnie różnią się struny, ta sama grubość i rodzaj stopu, produkowane przez różnych producentów, tak różnią się kable.
Może mierzymy nie te parametry, które są istotne i po prosu nie wiemy co mierzyć?
Powtórzę: to, że nie wiemy, jak zmierzyć różnicę i na czym ona polega, nie jest dowodem na jej nieistnienie.
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
Wybacz - jeżeli zgadza się widmo dźwięku to, czego ty chcesz jeszcze szukać?
Słyszałeś o "null-test" ?
Odpowiadasz, jakbyś nie czytał moich postów.
Nie wiem, czego nie mierzymy, ale istnieje możliwość, że taki parametr istnieje.
Ja się długo z kablowania śmiałem, aż kolega postanowił mi te różnice pokazać. I udało mu się, Mino, że byłem bardzo sceptycznie nastawiony.
I tyle. Dalsza dyskusja sprowadza się do odbijania piłeczki. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, nie sprzedaję kabli.
- Stary człowiek czytał dziecku Odyseję i ono w ogóle przestało mrugać oczami. A ty co opowiesz?
- Przechodząca kobieta, która w deszczu złożyła parasol i zupełnie przemokła...
Czyli to taka ezoteryczna dyskusja wykraczająca poza ramy współczesnej nauki
Ja mogę dla Ciebie zdefiniować ten "niemierzalny" parametr - to się fachowo nazywa "marża producenta / sprzedawcy", jest opisane w podręcznikach do fizyki kwantowej...tfu, znaczy, marketingu
Marcin
Nikon Z9, Z8, Z7II, Sony A1, A7RV, A7RIII, Canon R5
Skontaktuj się z nami