Close

Pokaż wyniki od 1 do 10 z 116

Mieszany widok

Poprzedni post Poprzedni post   Następny post Następny post
  1. #1

    Domyślnie

    Oczywiście, słowo przeciw słowu. . . pytanie teraz komu wierzyć....

    ale pojawiło się takie zdanie, więc optował bym jednak za JOUKI
    JOUKI:
    Po kilku mailach oraz telefonach do sklepu pracownik zaproponował mi, że skontaktuje się z odpowiednimi ludźmi i zapyta o możliwość pokrycia kosztów naprawy przez firmę FOTOJOKER. Z kolei inny pracownik (przyjmujący aparat na reklamacji) zaproponował mi pozwanie sprzedawcy wydającego mi aparat o nie dotrzymanie właściwej procedury sprzedaży - brak zdjęcia na tablicy, brak oględzin aparatu sprzed zapakowaniem
    Kundzior:
    A już sam sprzedawca, jaki może mieć interes w psuciu sprzętu klienta??
    Powiem tak....interesu na pewno żadnego...To tylko jego bezmyślność po prostu...

  2. #2

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Antonioo Zobacz posta
    Powiem tak....interesu na pewno żadnego...To tylko jego bezmyślność po prostu...
    Z tą bezmyślnością, to rzeczywiście też jest taka opcja.

    Z kosztami naprawy to nic jeszcze nie znaczy, choć jest kontrowersyjne i to bardzo. Z procedurą sprzedaży, zdjęciami tablicy to niedorzeczne, sprzedawca w FJ nie ma takiego obowiązku, jedynie pobieżne sprawdzenie czy działa i podstawowe funkcje (tylko dobra wola, nie obowiązek). Jesli klient chce wnikać w hoty/dedy, i inne przypadłości, przy zakupie jak najbardziej ma taką możliwość.

    Stwierdzenie że może pozwać sprzedawce, wypowiedziane przez innego pracownika to IMHO było na odczepnego, aczkolwiek takie prawo każdy klient ma.

    Tak napiszę może deko przekornie, ale czy sprzedawca w sklepie spożywczym (kasjer) zanim zapłacisz za bułkę próbuje ją czy jest smaczna i zadowoli klienta??? Podobnie z zakupem np. lodówki, czy sprzedawca włącza ją i wstawia piwo na noc by sprawdzić czy chłodzi/mrozi. Domniemywa się że sprzęt nowy, sprzedawany w sklepie jest sprzętem sprawnym, sama procedura sprawdzenia pobieżnego jest tylko dobrą wolą sprzedawcy, a nie jego obowiązkiem. Z stąd też w ustawie zapis że przy zakupie na odległość można w ciągu 10 dni zwrócić towar bez podania przyczyny, a kupując bezpośrednio w siedzibie sklepu już nie ma tak różowo, bo możesz sprzęt obejrzeć przed jego zakupem. A możliwość zwrotu, wymiany jest zapisane jako dobra wola sprzedawcy, i tu nie chodzi o tego człowieka co Cię obsługuje, w przypadku sieciówek, bo ten ma mało do gadania.
    Ostatnio edytowane przez Kundzior ; 20-03-2011 o 11:50 Powód: wolne myśli
    Na zdrowie!!! Dawaj mi tu na FEJS
    Gram w Totolotka i nie zawaham się wygrać!!!

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •