Jak dla mnie, to jednak póki co jaranie się tworami AI jest trochę na zasadzie zaskoczenia: wcześniej tego nie było, więc nie oczekujesz wiele. Wpisujesz: "napisz mi wiersz nt. ludobójstwa w strefie gazy" i dostajesz sensowną odpowiedź (o ile akurat dane treści nie zostaną zbanowane przez rasistowskie ideologie właścicieli LLMów). Tak jak było wspomniane powyżej, po pewnym czasie zwracane odpowiedzi stają się nieco schematyczne, ale to naturalne, bo model został wytrenowany na konkretnych danych. Gdzieś czytałem, że ponoć GPT mający zwrócić losową liczbę z zakresu 1 do 100 podaje najczęściej bodaj 37 (czy jakąś dowolną inną) i nie ma to nic wspólnego z liczbami losowymi (czy nawet bardziej spodziewanymi pseudolosowymi jeśli myślimy o GPT w kontekście algorytmów komputerowych) Z czasem pierwsza ekscytacja minie, oczekiwania wzrosną (choć biorąc pod uwagę tempo rozwoju tej technologii to ekscytacja będzie podsycana jeszcze wielekrotnie). Ta obserwacja ma też drugą stronę: prompt engeneering. Być może generowane obrazy, teksty, kod programu jest do znudzenia podobny, bo nasze zapytanie niczego nie uszczegóławia?

Może proces tworzenia obrazu sprowadzi się teraz do umiejętności przekazywania parametrów, z drugiej strony, może to będzie renesans dla artystów pracujących analgowo? A może pojawi się furtka dla ludzi, którzy mają ogromny potencjał artystyczny, ale brak umiejętności przelania pomysłów na papier/zdjęcie/inny środek przekazu. Kiedyś popularyzacja fotografii była stawiała pod znakiem zapytania przyszłość zawodowych fotografów. Na pewno wielu (zwłaszcza tych którzy byli zawodowcami głównie we własnym mniemaniu) musiało się dostosować, dla jednych skończyło się finansowe eldorado, innym dało możliwość wykazania się. I rzeczywiście, pojawiły się sesje ślubne na które jest strach patrzeć, ale ślubniacy dalej funkcjonują, a ci dobrzy chyba nie narzekają na poziom życia.

Ja sam w pracy korzystam z pomocy AI, który zgaduje linijki kodu i robi to całkiem dobrze, ale głównie dlatego, że moje oczekiwania póki są bardzo niskie. Jak na razie, większe bloki kodu tworzone przez AI zwykle mi nie działają (oczywiście, to może być moja wina, ale nie powinna, jeśli model rzeczywiście miałby jakąkolwiek inteligencję), dalej trzeba rozumieć literki które pojawiają się na ekranie i je poprawiać. Ale proces zwykle jest szybszy i to dużo, pomysły niejednokrotnie bardzo dobre. I choć nie bagatelizuję istnienia LLMów, ba, uważam, że na naszych oczach dokonuje się rewolucja, to myślę, że zamiast stresować się wygryzieniem z rynku pracy należy się z nową sytuacją oswoić i znaleźć swoją furtkę na przyspieszenie własnej roboty. Jeśli byłbym fotografem, to bym się starał uczestniczyć w beta testach nowych funkcji fotoszopa i uczyłbym się jak tworzyć dobre obrazy, żeby się nie okazało, że przyjdzie klient i powie "chcemy z rodziną sesję zdjęciową w parku, ale z naszą zmarłą babcią, oto jej zdjęcie", a ja bym się musiał pukać w głowę. Lepiej krzyknąć stawkę i brać się do roboty (choć przykład może głupi).

Odnosząc się do obserwacji @m_a_g czy za 5 lat wymrą zawodowi fotografowie: chyba tak jak napisałeś, część tak, zwłaszcza ci niszowi, część nie. Część będzie bardzo rozgoryczona, druga dostanie wiatru w żagle. Mnie przykładowo bardzo ciekawi jakie odczucia w tym temacie ma @hudy1, autor jednego z moich ulubionych wątków. Być może połączenie fotografii i generatywnego AI może wspomóc realizację takich wizji?