Szukaj
Zapraszam na mojego bloga: http://rafalglebowski.pl/blog/
@Fatman, dzięki, że wytłumaczyłeś to za mnie. Biorąc pod uwagę umowne 14 dni z możliwym małym przesunięciem dając aparat w Fotojokerze nie spodziewałem się takiego przebiegu akcji. Strasznie karygodna postawa serwisu, a i salon nieźle dał ciała...
2 x Nikon D7k + 18-105 - wróciły na serwis
Nikon D90 + N18-55 + N18-105 + N35 f/1.8 + 50mm f/1.8 + 8mm f/3.5 + 58 f/2.0 + 135 f/2.0
fb.com/kacper.kopko
Jakie 14 dni?? Do czego?? To jedynie przy niezgodności z umową, mało tego to tylko termin w jakim ma się ustosunkować sprzedawca, odpowiedzieć co i jak z twoim roszczeniem.
ciekaw jestem czy aparat był w ogóle w serwisie....widziałeś pismo z serwisu, dano ci np ksero? na nim powinno być napisane co było robione, za ile itp.....oczywiście z datą numerem seryjnym aparatu i innymi rzeczami....ja bym od tego zaczął. Czy w ogóle aparat został wysłany do serwisu?, czy metoda chaupniczą naprawiany gdzieś u znajomego znajomego....
Dzwoniłem dziś do serwisu i powiadomiono mnie, że aparat ten jest drugi raz w serwisie z czego ostatnio czyszczono w nim matrycę. Zastanawia mnie czemu wrócił zapluty skoro był czyszczony. W sumie - myślałem nawet czy ponownie nie plunął jak zrobiłem zdjęcie testowe w salonie w niedzielę...
2 x Nikon D7k + 18-105 - wróciły na serwis
Nikon D90 + N18-55 + N18-105 + N35 f/1.8 + 50mm f/1.8 + 8mm f/3.5 + 58 f/2.0 + 135 f/2.0
fb.com/kacper.kopko
Bo go wyczyscili, przyszedl do FJ wyczyszczony, kilka klapniec i znowu plamy......ja bym sie domagal wymiany sprzetu.
Niestety w Polsce odbywa sie to inaczej i za wszelka cene sie udowadnia wine klijenta......to co smarowales lustro olejem czy jak?
Nie wyobrazam sobie zeby czekac na nowy aparat tyle czasu, kupuje sprzet za ktory czesto place wiecej niz w Polsce, ale nigdy nie martwie sie o problemy z aparatem, gwarancja w przeciagu 12mies gwarantuje mi wymiane sprzetu na nowy!
Nikon http://greg77.com/
Nie za bardzo zgadzam się z tą teoriom.
I to nie tylko w tym temacie, ale w większości tematów odnośnie zabrudzeń matrycy.
W zdecydowanej większości winą za zapaćkanie matrycy jakimś olejem posądzamy mechanizm lustra.
Ale, w jaki sposób mechanizm lustra może pochlapać matrycę skoro matryca jest zakryta lamelkami tak dokładnie, że nawet światełko nie może się przedostać a co dopiero olej. Jedyny moment, gdy lamelki otwierają się i matryca jest odsłonięta to, gdy lustro jest nieruchome i podniesione.
Bardziej prawdopodobne jest to, że mechanizm lamelek chlapie a nie lustro.
A odnośnie samej reklamacji, to będziesz miał nauczkę, że jak kupuje się sprzęcik większej wartości i bardzo delikatny, to bierze się od sprzedawcy fabrycznie zapakowany towar. Sprzedawca powinien przy tobie zerwać oryginalne folie i taśmy, bo skąd wiesz, że aparacik nie był u znajomego sprzedawcy „testowany” i serwis ma rację, że nie uwzględnia reklamacji, bo faktycznie ktoś po „chamsku” próbował go odświeżyć.
Są sklepy, że dopóki nie zapłacisz za towar to sprzedawca nie rozpakuje towaru.
Głupoty mówisz.
Przejdź się do sklepu RTV i AGD i zobaczysz czy dadzą ci obejrzeć, co jest w opakowaniu przed kupnem. Możesz sobie oglądać tylko to, co jest na wystawie.
Zapłacisz, to możesz sobie sprawdzić, co jest w opakowaniu i ewentualnie reklamować na miejscu.
Pominę fakt, że w Polsce są tak uczciwi handlowcy, że sprzedają wszystko to, co zostanie odrzucone przez KJ w produkcji.
Nie raz nie dwa kupiłem wadliwy towar. Raczej mógłbym powiedzieć, że na palcach jednej ręki mógłbym wyliczyć sprzęt, który kupiłem byłby w pełni sprawny i odpowiadał swojej specyfikacji.
Jakby ludzie dokładnie sprawdzali zgodność zakupionego sprzętu ze specyfikacją, i zechciało im się to reklamować, to taka sytuacja szybko by się zmieniła.
Dam ci prosty przykład.
Przeglądając nawet to forum. Można często przeczytać.
Byłem w FJ i pobawiłem się tym korpusem.
I skąd wiesz, że ktoś nie wsadził palucha, zamiast obiektywu do puszki, a to jest wyjątkowo delikatny sprzęcik. A korpusik trzeba sprzedać.
Także zastanów się zanim kogoś skrytykujesz.
Skontaktuj się z nami